powrót

7 listopada 2003 11:04

Pustka



4 kadencja, 56 posiedzenie, 2 dzień (11.09.2003)

15 punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.

Prezes Rady Ministrów Leszek Miller:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

(...)

To nie Polska napadła na Niemcy, ale hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę. Każdy naród ma rzecz jasna prawo upamiętniać swoje ofiary, nie powinien jednak fałszować historii, zacierać różnic między przyczyną i skutkiem, zbrodnią i karą.



Mój komentarz

Osobliwy tekst. Mówi on, że pamiętając o ofiarach, upamiętniając je, można dopuścić się fałszowania historii. Zaskakujące, niepokojące i drażniące, także podejrzane, bo wydaje się dziwaczne to zestawienie płaczu pokrzywdzonego z przestępcą dokonującym fałszerstwa.

Pojęcie 'fałszowania' zawiera w sobie intencję psucia, celowej nadinterpretacji, przeinaczenia na czyjąś niekorzyść. Użyta przy tym forma 'nie powinien' , 'nie wolno mu' , przydaje znaczenia 'nadużycia' do pojęcia prawa do skargi ( połączenie prawa z nadużyciem , zaiste osobliwe połączenie). Widać jak użytym tu słownictwem mówca konstruuje stan poczucia winy ofiary, mówiąc jednocześnie o jej prawie do skarżenia się.

Skarga jest tylko skargą. Co ją może różnić od innej skargi ? - Tylko to , co różni wyrzekanie od płaczu, płacz od jęku, a jęk od skowytu. Skojarzenie jest jedno. Ofiara skarży sie zbyt intensywnie. Zbyt głośno jęczy, zbyt mocno płacze, zbytnio wyrzeka ( patrz także L.Miller Niemiecka buta cytat stamtąd: 'niestety, można się obawiać wywołania ofiary holocaustu' ). Zbytnio wyrzekając i zbyt często przypominając o sobie fałszuje, czyli celowo , ze złą intencją, przeinacza.

Tą dobrą radą mógłby mówca uraczyć Makbeta, a ten byłby mu zapewne wdzięczny niezmiernie, bo mógłby ją powtórzyć duchom swych ofiar, wychodzącym do niego z zakamarków zamku. Mówca wydaje się być jednak niezrażony zadaniem i postanowił te duchy zaklinać.

Zbrodnia i kara

Przyczyna i skutek, zbrodnia i kara to nic innego jak Niemcy dawne, niedobre i Niemcy dzisiejsze, te mogą być pokrzywdzone skargą ofiary, mogły by stać się jak wspomniany Makbet, oszalały od widoku widm wokół siebie ?

Przypomina mi się wyznanie jednej z ofiar wojny. Straciła w niej 40 osób swojej rodziny, wszystkich. Żeby przynajmniej jeden ocalał. Została sama. Żyje z tą pustką wokół siebie, której niczym nie może wypełnić. Mówi o tej pustce, bo to jedyny sposób, by oddalić się od pustki na moment , a oddala się odczuwając obecność tego, kto jej słucha. Kiedy milknie, wtedy pustka otacza ją szczelnie ponownie. Co mogą powiedzieć dzieci i wnuki oprawców, kiedy ta ofiara staje przed nimi szczelnie otoczona pustką ? Co wolno im powiedzieć ? Czego powiedzieć im nie wolno ? Ktoś pyta, a kto jemu odpowie ?

Może powinni zacząć opowiadać o swoim spotkaniu z człowiekiem otulonym pustką? O tym jak ta pustka wychodzi do nich i do nich zaczyna przylegać ? Może, jeśli nabiorą odwagi, by wejść w tą pustkę, to już w niej pozostaną i nie będą mogli z niej wyjść ? A może ...?

Ale oni nie wchodzą w nią i nie dowiadują się czym będzie to 'A może ...' . Nie podejmują tego wątpliwego spadku po przodkach 'rasy panów'. Choć mocno wątpliwy ten spadek, to jednak jest to ich spadek. Odmawiając przyjęcia tego spadku odmawiają bytu w tym świecie , który ukształtowali, zniekształcając go, ich przodkowie. Dokonując tej odmowy zamykają oni oczy na rzeczywistość. Rzeczywistość krzyczy do nich a oni mówią : ' Spuchną nam uszy, a tego nie chcemy. Nie chcemy rzeczywistości. Chcemy być jak kiedyś, bez tego spadku. Chcemy być jak inni dzisiaj. Chcemy nie pamiętać, bo boimy się, że dotknie nas ta pustka.' Taka jest rzeczywistość dzisiejszych Niemców. Ich rzeczywistość jest rzeczywistością Makbeta.

Więc mówią o niepotrzebnym 'człowieku z pustką' i czekają niecierpliwie, że ten człowiek umrze. A ten człowiek chodzi dalej i dalej opowiada, swoim znajomym, swoim dzieciom, swoim wnukom. To jak z kręgami na wodzie. I to jest właśnie historia, a kto by powiedział , że kręgów na wodzie być nie może, taki nie zmieni tym wody.

Przekaz podprogowy

Jest tu także przekaz podprogowy: hitlerowskie , prawo i apel do świadomości: przyczyną .

Dwa słowa niebieskie, akcentowane, są podwójnym, więc alarmującym sygnałem dla podświadomości. Słowo zielone apeluje do świadomości.

Świadomość ma utrudniony dostęp do pamięci dwóch pierwszych słów ( porównaj Długosz 'Bez szansy' i wypowiedzi L.Millera w tym samym dziale 'Polska - co mówili politycy'). Powiązanie zaistniało lecz trudno je zweryfikować.

Zostaje podpowiedziane wprost do umysłu zdanie: ' hitlerowskie prawo przyczyną'. Ma miejsce próba silnego oddzielenia hitlerowskiego od dzisiejszego 'niehitlerowskiego' i jest to próba przerwania ciągłości historii - i jest to próba nieudana (patrz także Niemcy i Rosjanie).

Prawo złamane przez L.Millera


Pr5/ At4 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że planując pułapkę proponuje transakcję jawnie, 'na rynku', usypiając tym czujność ofiary,

Pod pozorem przekazywania informacji słuchacze zostali wciągnięci w pułapkę przekazu podprogowego.

powrót